Bardzo często o ADHD mówi się w kontekście negatywnych aspektów, jak nadruchliwość, nadpobudliwość, problemy z koncentracją.
Dzieci z ADHD spotykamy w autobusie, w pociągu, w sklepie, na ulicy. Są w ciągłym ruchu, wiercą się i kręcą. Kiedy idą do szkoły dla nauczycieli stanowią nie lada wyzwanie. Nie mogą skoncentrować na dłużej uwagi, łatwo się zniechęcają, robią mniejsze postępy w nauce, mimo potencjalnych możliwości, absorbują kolegów, gubią książki i zeszyty, wciąż psocą i gadają. Te dzieci są uważane za krnąbrne i rozpuszczone łobuziaki, a ich rodzice oskarżani są o brak wystarczającej opieki i umiejętności wychowawczych. Jednak wiele tych zachowań nie wynika ze złej woli dziecka lub z niewłaściwego wychowania, są to objawy!
Karanie dziecka z ADHD za objawy, jest tym samym co karanie dziecka niewidomego za to, że nie widzi.
Pamiętaj, że:
* nie można zmusić dziecka nadruchliwego, aby się mniej ruszało: dzieci z ADHD mają bardzo dużą potrzebę ruchu, nie potrafią przez dłuższą chwilę pozostać w ,miejscu
* aby pomóc dziecku, należy zaakceptować, że "ono już takie jest" i musi biegać - jedyne co można zrobić, to tak pokierować nadmierną energią dziecka, aby jak najmniej przeszkadzało otoczeniu np. zapisać na zajęcia sportowe, kupic rower, zabierać często na wspólne spacery, wycieczki.
Uważam, że ten artykuł jest naprawdę interesujący i warto go przeczytać, ponieważ nawet, gdy nie mamy własnego dziecka, lub w grupie przedszkolnej dziecka z ADHD, to codziennie możemy go spotkać na ulicy, bądź w innych miejscach publicznych.
Nie osądzajmy pochopnie takiego dziecka i jego rodziców! Nie mówmy, że nie umieją wychować własnego dziecka!
A powyższym artykule jest podany gotowy kwestionariusz, może Ci się kiedyś przydać!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz